Moja historia
A jak to się zaczęło… (moja przygoda i zainteresowanie trychologią)?
Kilka lat temu pojawił się u mnie poważny problem z wypadaniem włosów, a następnie z procesem łysienia. Dermatolog ocenił, że to łysienie androgenowe i zapisał leki, wcierki. Działały na chwilę, wyłącznie w momencie stosowania, ale ja sama z ostatecznych wyników nie byłam zadowolona. Na to wszystko nałożył się ciężko przechorowany Covid i drugi, nieco słabszy. To była udręka. Myślałam, że nie będzie już czego ratować. Oczywiście mam na myśli włosy :(
W końcu postanowiłam sama zająć się własnym problemem. Znaleźć przyczynę i samodzielnie zacząć zmieniać, poprawiać wygląd swoich włosów. Zapobiec za wszelką cenę dalszemu wypadaniu, przerzedzaniu i ostatecznie łysieniu.
Szukałam, czytałam, szkoliłam się, aż w końcu podjęłam decyzję o studiach podyplomowych z Trychologii. Studia ugruntowały moją wiedzę, a praktyki i praca w zawodzie wzbogaciły doświadczenie i umożliwiły styczność z wieloma niestandardowymi przypadkami. Pomagałam rodzinie, znajomym i przyjaciołom. Grono osób zainteresowanych usługami trychologicznymi stale się powiększało. Cieszy mnie, że ludzie szukają rozwiązań i interesują się swoim zdrowiem, dbają o siebie.
Każdy nowy pacjent to znalezienie nowego problemu, dopasowane indywidualnego rozwiązania i możliwości współpracy. Jestem po to, aby skutecznie pomagać potrzebującym pomocy osobom.
Zapraszam do mojego gabinetu. Omówimy Twój problem i poszukamy najlepszego rozwiązania.
